Wałachowie tkwią w Ziemi Cieszyńskiej prawie od pięciuset lat. Po raz pierwszy nazwisko pojawiło się w roku 1519 i od tego czasu jego nosiciele w przeróżny sposób wzbogacali obraz kulturowo-artystyczny ziemi nad Olzą. Dość wspomnieć w tym miejscu choćby Jana Wałacha z Istebnej, kolegę Picassa z czasów studiów paryskich, malarza znakomitego, który rozsławił w świecie cieszyńską góralszczyznę.
W galerii tego rodu, zamieszkującego przeważnie środkowy Śląsk Cieszyński, a zatem jego Pogórze, poczesne miejsce zajmuje Paweł, rodem ze Śmiłowic, wsi malowniczej, rozpościerającej się pod starodawną górą Godulą, w której ma swoją siedzibę legendarny wąż Złotogłowiec, strzegący niezwykłych skarbów. Tymi skarbami jest zapewne cała tradycja kulturowa, wzrastająca przez wieki wraz z Wałachami w tutejszą ziemię, której stała się największym identyfikatorem. Paweł przez całe lata wchłaniał zaolziańską rejowską mowę, czyli miejscową gwarę, która tu do dziś rozbrzmiewa, przygląda się cudownej drewnianej architekturze wiejskich domów, w których skrzętnie gromadzono staropolskie druki, podziwia majestatyczny strój cieszyński, którego elementy przywozili tutejsi gazdowie gdzieś z renesansowej Italii, słuchał pieśniczek, które wypełniały nadolziańskie chałupy przez okrągły tydzień, towarzyszyły świętom i dniom powszednim, umilały pracę i były językiem, którym rozmawiano z Bogiem, bowiem kto śpiewa, to tak, jakby się dwa razy modlił – mawiano tu zawsze. Bywał też Paweł Wałach na prawdziwie cieszyńskich weselach, pełnych kultury, słowa, śpiewu, znał tych, którzy tę kulturę nieśli przez niesprzyjające czasy i podnosili niczym sztandar, głoszący, skąd nasz ród. Wie teżdoskonale, że – jak zauważył Gustaw Morcinek – ziemia jest jak twarz ludzka. Jego pejzarze mają więc ludzką, cieszyńską duszę, a w twarzach dziewczyn i chłopców zaklęta jest dusza tej ziemi.
Obrazy Pawła Wałacha zawierają artystyczną prawdę o tej prastarej ziemi, która, według legendy, powstała z uśmiechu Boga. Sięgają jej najgłębszych, najautentyczniejszych pokładów, które, przetworzone, wymodelowane przez artystę, stają się wyjątkowym znakiem tego jedynego miejsca na świecie. Jest to możliwe tylko wówczas, gdy artysta, oprócz niewątpliwego talentu, ma jeszcze siłę Anteuszową. Gdy korzeniami swoich przodków wrósł w swoją ziemię, której siłę dzięki temu odziedziczył. Malarstwo Pawła Wałacha jest wyrazem właśnie tej siły.